Psychoterapia jest skuteczną metodą leczenia. Udowadniano ten fakt na różne sposoby i w różnych kontekstach. Psychoterapia psychoanalityczna, psychodynamiczna, czy też psychoanaliza również okazują się skuteczną drogą do zdrowia i równowagi psychicznej. Pomimo mocnej krytyki tej metody, która najczęściej wynika z prostej ignorancji, albo niezrozumienia, sporo badań pokazuje skuteczność leczenia opartego na myśleniu Freuda i Melanii Klein. Warto tu szczególnie przejrzeć wyniki badań zespołów Otto Kernberga, czy też Glena Gabbarda.
Psychoterapia psychodynamiczna nie może jednak pomóc każdemu. Nie chodzi tu nawet o ograniczenia samej metody, co raczej ograniczenia osoby korzystającej z tej formy terapii Gregorio Kohon w eseju Miłość w czasach szaleństwa ( A. Gren, G. Kohon Miłość i jej losy, Oficyna Ingenium, 2008) pisze na temat psychoanalizy następująco:
"Każdy prawdziwy wgląd psychoanalityczny wywiera ogromne wrażenie, nie tyle z powodu odkrycia czegoś nowego, co dlatego, że wcześniej nie wiedzieliśmy tego o sobie. Psychoanaliza nie jeste zwykłym ćwiczeniem intelektualnym, różni się też od metody leczącej poprzez doświadczenie katharsis i wymaga od pacjenta przede wszystkim pokory, dzięki której ten człowiek może znieść świadomość, iż tak mało wie na swój temat. Ten wymóg nie ma związku z rodzajem dolegliwości, poziomem patologii lub warunkami społecznymi. Drugi warunek niezbędny, aby móc korzystać z psychoanalizy, to przeżywanie konfliktu, który niesie cierpienie."
Kohon wyróżnia więc dwa punkty będące warunkiem możliwości skorzystania z leczenia psychoanalitycznego, a moim zdaniem również psychodynamicznego: pokora wobec własnej niewiedzy pacjenta i przeżywanie cierpienia związanego z konfliktem wewnętrznym.
Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:
gabinet.imago@gmail.com
Fot. autora, prawa zastrzeżone. |