czwartek, 12 grudnia 2013

Imiona Ojca

Z polską humanistyką bywa różnie. Jest to zapewne wynik różnych czynników. Niemniej jednak, jednym z ważnych źródeł tego stanu rzeczy, jest brak tłumaczeń wpływowych i znanych pozycji filozofii, psychologii, psychoanalizy, antropologii itp.

Brak tłumaczeń dotyczy różnych autorów i różnych dziedzin. W dziedzinie psychoanalizy i psychoterapii odczuwalny jest głównie odnośnie prac Lacana i Kernberga. Wydawane są dzieła zebrane Freuda; pojawił się komplet dzieł Melanii Klein; pojawiają się prace jej uczniów, w tym Hanny Segal i powoli również Wilfreda Biona.

Dziwny jest ten brak, brak Lacana i Kernberga. To akurat autorzy z przeciwległych krańców myśli analitycznej. Może powoli ten brak się wypełni? Tak, jak może w końcu będzie można doczekać się tłumaczenia Anty-Edypa Guattariego i Deleuza (choć podobno praca nad tłumaczeniem już trwa).

Póki co dostajemy do rąk tłumaczenie dwóch wystąpień Lacana pt. Imiona - Ojca (Symboliczne, wyobrażeniowe i realne oraz wykład Wprowadzenie do Imion - Ojca). Jest to wydanie PWN z 2013 roku. Lektura tych dwóch wystąpień może zwieść. Pozornie łatwa, wyda się pusta. Dopiero czytelnik obeznany z całym dziełem Lacana coś z niej wyniesie. To taki paradoks.

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com 

Fot. autora. Prawa zastrzeżone.

poniedziałek, 11 listopada 2013

O motywacji i skuteczności w psychoterapii

Psychoterapia jest skuteczną metodą leczenia. Udowadniano ten fakt na różne sposoby i w różnych kontekstach. Psychoterapia psychoanalityczna, psychodynamiczna, czy też psychoanaliza również okazują się skuteczną drogą do zdrowia i równowagi psychicznej. Pomimo mocnej krytyki tej metody, która najczęściej wynika z prostej ignorancji, albo niezrozumienia, sporo badań pokazuje skuteczność leczenia opartego na myśleniu Freuda i Melanii Klein. Warto tu szczególnie przejrzeć wyniki badań zespołów Otto Kernberga, czy też Glena Gabbarda.

Psychoterapia psychodynamiczna nie może jednak pomóc każdemu. Nie chodzi tu nawet o ograniczenia samej metody, co raczej ograniczenia osoby korzystającej z tej formy terapii Gregorio Kohon w eseju Miłość w czasach szaleństwa ( A. Gren, G. Kohon Miłość i jej losy, Oficyna Ingenium, 2008) pisze na temat psychoanalizy następująco:

"Każdy prawdziwy wgląd psychoanalityczny wywiera ogromne wrażenie, nie tyle z powodu odkrycia czegoś nowego, co dlatego, że wcześniej nie wiedzieliśmy tego o sobie. Psychoanaliza nie jeste zwykłym ćwiczeniem intelektualnym, różni się też od metody leczącej poprzez doświadczenie katharsis i wymaga od pacjenta przede wszystkim pokory, dzięki której ten człowiek może znieść świadomość, iż tak mało wie na swój temat. Ten wymóg nie ma związku z rodzajem dolegliwości, poziomem patologii lub warunkami społecznymi. Drugi warunek niezbędny, aby móc korzystać z psychoanalizy, to przeżywanie konfliktu, który niesie cierpienie."

Kohon wyróżnia więc dwa punkty będące warunkiem możliwości skorzystania z leczenia psychoanalitycznego, a moim zdaniem również psychodynamicznego: pokora wobec własnej niewiedzy pacjenta i przeżywanie cierpienia związanego z konfliktem wewnętrznym.

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

niedziela, 27 października 2013

Nieświadome a ideologia.

Jak dowodzi Slavoj Žižek, krytyka ideologii, to pewien rodzaj optyki, swoistych okularów, które należy założyć aby dostrzec głębszą prawdę. Niektórzy filozofowie próbowali użyć psychoanalizy do analiz krytycznych, do odkrywania ideologicznych masek społecznych. Chodzi tu głównie o frankfurcką szkołę socjologii i filozofii, Theodora Adorno, Herberta Marcuse'a, Ericha Fromma, czy w końcu Jurgena Habermasa. To, czy tezy tych filozofów są poprawne i zgodne z klinicznym doświadczeniem psychoanalizy, to oddzielna sprawa. Częściowo tym zagadnieniem zajmuje się Slavoj Žižek w książce Metastazy rozkoszy.

W związku jednak z próbą rozumienia kultury poprzez psychoanalizę, w związku z siłą krytyczną samej psychoanalizy, chciałbym zaproponować zapoznanie się z najnowszą produkcją Žižka, filmem o psychoanalizie, kinie, społeczeństwie i ideologii. Zapraszam:

The Pervert's Guide to Ideology


 Slavoj Žižek, fot: wikipedia
Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

poniedziałek, 23 września 2013

Psychoanaliza i religia

Wedle psychoanalizy religia i różne zjawiska religijne są efektem zarówno normalnego, jak też obronnego procesu projekcji. Jest to punkt widzenia zgodny z koncepcją alienacji religijnej Ludwiga Feuerbacha. Bóg jest widziany z tej perspektywy, jako wytwór człowieka, jego psychiki. Obraz boga, imago boga jest zależny zatem od psychicznych właściwości każdego człowieka, ale też od zbiorowej psyche, jak pisał Freud. Z punktu widzenia psychoanalizy chodzi więc zawsze o prywatną, w dużej części nieświadomą, koncepcję boga, która w różnym stopniu jest zależna od oficjalnego wyobrażenia boga dominującego w danej społeczności. 

Na temat religij pisał przede wszystkim Freud. Również jego uczniowie podjęli ten ciekawy temat. Dotyczyła tego praca Karla Abrahama Dreams and Myths. A Study in Race Psychology oraz Otto Ranka The Myth of the Birth of the Hero.


Zapraszam do zapoznania się z recenzją książki Narodziny żyjącego Boga, dotyczącą tej właśnie problematyki. Autorką książki jest psychoanalityczka Ana – Maria Rizzuto. Recenzję ukazała się w najnowszej tece Pressji:



Ana-Maria Rizzuto, zdjęcie ze strony:  internal...
Tutaj można się zapoznać z tekstem autorki na poruszany temat:


Zapraszam na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

czwartek, 12 września 2013

Kontrowersyjna psychoanaliza


Psychoanaliza budziła, budzi i pewnie będzie nadal budzić wiele sprzeciwu i krytyki. Dlaczego tak jest? Może dlatego, że analitycy odważają się mówić to, czego inni się boją?

Była więc psychoanaliza atakowana na drodze intelektualnego dyskursu, obelg i moralnego oburzenia, ideologicznego wykluczenia i represji (faszyzm i komunizm). 

Jak się okazuje również dochodziło do fizycznych, agresywnych ataków na przedstawicieli establishmentu analitycznego, co pokazuje fragment filmu z wystąpienia Jacquesa Lacana: 




Zapraszam na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com


Fot. autora, prawa zastrzeżone.

poniedziałek, 2 września 2013

Narcyzm według Neville'a Symingtona


N. Symington, zdjęcie pobrane ze strony: psychevisual

Nie dawno ukazała się nakładem Wydawnictwa IMAGO książka Neville'a Symingtona pod tytułem Narcyzm. Nowa teoria. Jej wydanie anglojęzyczne pochodzi z 1993 r. Jest to książka o tyle ciekawa, co kontrowersyjna. Australijski analityk próbuje opisać tam narcyzm, jako zjawisko leżące u podłoża wszystkich problemów psychicznych. W ten sposób Symington ustanawia bardzo specyficzne rozumienie tego terminu, nieco oderwane od tradycyjnego znaczenia funkcjonującego w psychoanalizie. Oczywiście autor powołuje się na pewną tradycję, która stanowi zaplecze dla jego ujęcia, nie rozwiązuje to niestety pewnych kluczowych trudności związanych z przeformułowaniem starego pojęcia. Przede wszystkim autor posługuje się dość problematycznym pojęciem dawcy życia. Jest to pewien intrapsychiczny obiekt, którego zaprzeczenie miałoby prowadzić do narcyzmu. Innym, dość karkołomnym zabiegiem autora, jest odcięcie się od teorii popędów Freuda i Melanie Klein. 

Wydaje się, że samo pojęcie obiektu dawcy życia, jest dobrze opisane przez Symingtona. Problemem jest jednak jego status w ogólnej teorii umysłu i rozwoju człowieka. Po pierwsze wprowadzenie tego pojęcia ma pewne cechy wprowadzenia hipotezy ad hoc, o słabym walorze metodologicznym. Po drugie, pojęcie to i teoria Symingtona wyjaśnia wiele mniej szczegółowo naturę zaburzeń narcystycznych niż teoria Otto Kernberga. W tym też sensie wydaje się, że choć Symington utrafia lepiej w język poezji, mija się z precyzją diagnostyki klinicznej.

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone
A oto nagrania przedstawiające samego Symingtona mówiącego o pacjentach psychotycznych. To zaledwie części jego wypowiedzi, ale może prowadzić do odszukania kolejnych odcinków w serwisie You Tube:







środa, 26 czerwca 2013

Kompleks Edypa

Jednym z najbardziej znanych konstruktów teoretycznych psychoanalizy jest kompleks Edypa. Być może jest to również jeden z najbardziej krytykowanych jej konstruktów. Czy słusznie?

Czym jest kompleks Edypa? Ogólnie mówiąc jest to określenie opisujące pewien szczególny dylemat rozwojowy i związane z nim emocje i mechanizmy psychiczne, który powstaje kiedy dziecko zaczyna konfrontować się z władzą swoich rodziców, z miłością, ale i strachem w relacji z nimi, oraz z impulsami natury erotycznej. Impulsy natury erotycznej związane są z wchodzeniem dziecka w rozwoju seksualnym w fazę zainteresowania różnicami płciowymi i naturą związku miłosnego.

Pojęcie kompleksu Edypa bywa krytykowane, jako sztuczny twór ślepo narzucany w akcie interpretacji lub nadmierna ekstrapolacja pewnych zjawisk kultury europejskiej. Często mówi się o antropologii społecznej, która "wykazała" brak uniwersalności tego kompleksu w życiu ludzi. Sprawa nie jest jednak taka prosta. W książce - wywiadzie znany antropolog brytyjski Jack Goody (Człowiek, pismo, śmierć. Wyd. WUW, ss 131-132) jasno mówi o swoim rozumieniu tego pojęcia w ramach antropologii społecznej. Chodzi o to, aby próbować zrozumieć o co chodzi w konfiguracji edypalnej, w tym, co opisuje to pojęcie, a nie odrzucać je, jako po prostu błędne.

Obraz przedstawiający Jacka Goody'ego pobrany ze strony Uniwersytetu w Cambridge.


W Polsce dość niedawno ukazała się monografia na temat zjawiska kompleksu Edypa w praktyce psychoanalitycznej pod redakcją Johna Steinera: Kompleks Edypa dzisiaj, autorzy: Ronald Britton, Michael Feldman i Edna O'Shaughnessy (Oficyna Ingenium, 2010). Niezwykle ciekawy jest też artykuł samego Steinera Król Edyp i Edyp w Kolonie - ilustracja dwóch typów organizacji patologicznej z jego książki Psychiczny azyl (Wyd. IMAGO, 2010). Natomiast historię sporów wokół kompleksu przedstawia w jednym z esejów Marek Drwięga w książce Człowiek utajonych pasji. Szkice o psychoanalizie. (Księgarnia Akademicka, 2006). Pewne klasyczne rozumienie kliniczne tego pojęcia daje Wojciech Hańbowski w artykule Ojcowie i synowie (Psychoterapia 2, 153, 2010).

Kolejne lektury na pewno pozwolą samemu wyrobić sobie zdanie o pożyteczności terminu kompleksu Edypa w opisie życia i problemów człowieka.

Zapraszam na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com


środa, 29 maja 2013

Id, Ego, Superego

Id, Ego i Superego to wyróżnione przez Freuda struktury aparatu psychicznego. Określające je łacińskie nazwy gubią nieco ich znaczenie, tak bliskie doświadczeniu. Pierwotne, niemieckie określenia to: Es, Ich, Uberich, czyli polskie: To/Ono, Ja, Nad-Ja. Te spolszczenia wydają się być bliższe intuicyjnemu rozumieniu. 

Zapraszam do obejrzenia, nieco zabawnego, ale pouczającego filmu (w wersji anglojęzycznej), wyjaśniającego czym te struktury są. Ważną rzeczą, na którą zwraca uwagę narratorka, to brak neurologicznego, prostego odwzorowania tych struktur w mózgu. To wskazuje na hipotetyczną i modelową wartość freudowskiego opisu aparatu psychicznego. Niemniej jednak, jak wskazuje na to zresztą treść filmu, pojęcia te są ściśle powiązane z doświadczeniem każdego człowieka.




Zapraszam na stronę Gabinetu psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

poniedziałek, 20 maja 2013

Psychoterapia krótkoterminowa

Psychoterapia krótkoterminowa wiąże się najczęściej z pewnymi behawioralnymi i poznawczymi interwencjami nastawionymi na konkretny problem, a raczej na rozwiązanie tego problemu. Myślenie to, wspólne zresztą wszelkim typom terapii poznawczej, nie bierze jednak pod uwagę faktu istnienia sfery nieświadomego w człowieku. W sumie to truizm. Podejście poznawcze przynależy bowiem do świadomościowego paradygmatu psychologii, antropologii i filozofii. Oznacza to, że ważne jest to, o czym się myśli i jak się myśli. Nie ma tu ukrytych znaczeń, co najwyżej błędy myślenia, mało adaptacyjne schematy poznawcze. Z punktu widzenia terapii psychodynamicznej należałoby zapytać właśnie o sferę nieświadomego! Terapeuta psychodynamiczny zakłada, że główny problem pacjenta leży poza jego samowiedzą i możliwością konceptualizacji. Eksploracja nieświadomych znaczeń, ich zrozumienie, zajmuje najczęściej dość dużo czasu.

Gertrud Mander w książce Psychodynamiczna terapia krótkoterminowa (GWP, 2006) próbuje dać możliwy opis krótkoterminowego podejścia w oparciu o główne zasady psychoanalizy. Cały problem polega jednak na tym, że przyjmując nastawienie na konkretny cel, unikanie głębokich interpretacji, zmagań z oporem, obronami i ograniczenie analizowania przestrzeni przeniesieniowo - przeciwprzeniesieniowej powoduje, że terapia gubi swój psychodynamiczny sens. Można oczywiście twierdzić, że jest ona psychodynamiczna ponieważ przyjmuje hipotezę o istnieniu nieświadomego. Ale czy praktyczne rozumienie tej sfery będzie równoważne temu, co proponuje psychoanaliza? Być może będzie tak, jak z psychodynamiczną psychoterapią egzystencjalną Irvina Yaloma, która tylko z nazwy jest psychodynamiczna. W gruncie rzeczy okazuje się formą psychoterapii eklektycznej. W tej kwestii warto powołać się na Nancy McWilliams, która chwali długoterminową psychoterapię psychoanalityczną i psychodynamiczną, widząc w formach krótkoterminowych wymuszoną przez prawa rynku namiastkę prawdziwego i dogłębnego spotkania terapeutycznego.

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Tożsamość psychoanalityka

Literatura psychoanalityczna w swojej części klinicznej dzieli się na mocno techniczną i eseistykę analityczną. Do tej drugiej kategorii należą m.in. niezwykle ciekawe i pasjonujące eseje Thomasa Ogdena Ponowne odkrywanie psychoanalizy i Sztuka psychoanalizy. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne wydało właśnie zbiór artykułów Wojciecha Hańbowskiego Tożsamość psychoanalityka. Autor porusza w swoich tekstach bardzo różnorodną tematykę związaną zarówno z zagadnieniami ściśle klinicznymi, jak też - w pewnym sensie - kulturowymi. Można tam znaleźć refleksje na temat relacji między ojcem i synem, ale też artykuł na temat problematyki starzenia się mężczyzn. 

W doborze tematyki artykułów zapewne można zobaczyć samego autora - mężczyznę, który uprawia psychoanalizę i boryka się, jak każdy człowiek, z różnymi zagadnieniami o naturze zarówno psychoanalitycznej (jeśli w ogóle można się tak wyrazić) i egzystencjalnej. Z pewnością lektura wciąga, stawia pytania i problematyzuje pewne tematy, a jednocześnie charakteryzuje się dość lekkim stylem i gawędziarskim zacięciem. Warto przeczytać!

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora; prawa zastrzeżone.


poniedziałek, 8 kwietnia 2013

O zdarzeniach przeszłych

Popularnie łączy się psychoanalizę z odkrywaniem przeszłych, traumatycznych wydarzeń. Taka psychologiczna rekonstrukcja przeszłości miałaby pomóc pacjentowi w odreagowaniu traumy i wydobyciu się z jej sideł.

Oczywiście takie postępowanie to tylko zwulgaryzowne i uproszczone spojrzenie na psychoanalizę. Takie widzenie wyszydza w książce Kruchy absolut Slavoj Žižek na przykładzie amerykańskiego psychologa Johna Graya. Psycholog ten - słynny skądinąd - proponował poznawcze opracowanie traumy, które miało polegać na "przepisaniu" swojej historii życiowej. Inaczej można to ująć - odwołując się do równie popularnych i słynnych obecnie kategorii - chodzi tu o zmianę narracji na własny temat. Sam akt zmiany możliwy miałby być dzięki pewnej psycho - dramatycznej procedurze.

To, co oferuje psychoanaliza i terapia psychodynamiczna jest oczywiście czymś innym! Przede wszystkim nie chodzi tu o zmianę narracji, przepisanie, napisanie od nowa, czy zmianę wspomnień. Chodzi o świadomość i rozumienie własnych mechanizmów psychologicznych, pragnień i oporów. Przeszłość człowieka jest ważna tak, jak on ją pamięta (a nie obiektywna). Pamięć jest tworem nieświadomych fantazji obudowanych wokół "jakiś" realnych zdarzeń. Chodzi zatem o pamięć i świadomość swoich wyborów, oraz konsekwencji, jakie za sobą niosły. Pamięć jest potrzebna po to, aby więcej nie wybierać tego, co przynosi cierpienie.

Taka zmiana możliwa jest przede wszystkim dzięki długoterminowej psychoterapii,  która daje możliwość wglądu w siebie i doświadczenia żywej relacji z terapeutą.

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

niedziela, 24 marca 2013

Lacan w sieci

Psychoanaliza Jacquesa Lacana otwiera nowe możliwości teoretyzowania i opisywania rzeczywistości. Można oczywiście się spierać na temat jej użyteczności klinicznej, albo słuszności jej wniosków. Niemniej jednak, sama w sobie, myśl Lacana, jest interesującą koncepcją. W Polsce można się zapoznać z nią bardziej szczegółowo dzięki tłumaczeniu książki Bruce'a Finka Kliniczne wprowadzenie do psychoanalizy lacanowskiej. O lacanizmie pisze też kompetentnie Paweł Dybel i Marek Drwięga. Ten ostatni prowadzi też seminaria poświęcone tekstom samego Lacana w ramach Krakowskiego Koła Psychoanalizy Nowej Szkoły Lacanowskiej.

Szczęśliwie dla osób zainteresowanych tym tematem, internet jest tutaj bogatym źródłem informacji. Oczywiście służyć mogą one głównie za wstęp do studiowania samego Lacana. Ciekawym miejscem w sieci jest witryna LacanDotCom. Dużo tam linków i informacji. 

W sieci można również znaleźć wiele artykułów, które próbują udostępnić podstawową wiedzę o tym kierunku psychoanalitycznym. Tutaj zapraszam do odwiedzenia dwóch anglojęzycznych stron:



Zapraszam również do odwiedzenia strony Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot.autora, prawa zastrzeżone.

poniedziałek, 11 marca 2013

Paradoks superego


Nad-ja odpowiada za nakazy moralne, poczucie powinności, czy poczucie winy. Jest to instancja psychiczna przynależna modelowi strukturalnemu aparatu psychicznego, który zaproponował późny Freud. Instancja ta – ów hipotetyczny twór umysłowy – dość nieszczęśliwie czasem nazywana jest superego, idąc za mianownictwem anglojęzycznym. Niemieckie Über-ich, oznacza tyle co Nad-ja. Ten językowy kształt oddaje intuicję, której pozbawione jest pojęcie superego: instancja ta jest „nad”, „ponad” mną! To Bruno Bettelheim zwracał kiedyś uwagę na ten fakt.

Slavoj Žižek, idąc za Lacanem, podkreślał, że Nad-ja jest instancją surową, odpowiedzialną za auto-poniżenie: jest ona wyjątkowo bezwzględna i sroga. Można ryzykować twierdzenie, że Žižek nie różnicuje tu kształtów Nad-ja; bowiem sama ta struktura może być różnie dojrzała, a zatem różnie surowa, albo różnie słaba. Ale Žižek wskazuje na zapoznaną skądinąd intuicję, wywodzącą się może z faktu, że struktura ta w nieświadomym ma bliski kontakt z To (id), mówiącą o gnębiącym i poniżającym działaniu Nad-ja.

W książce Kruchy absolut (2009, Wyd. KP) Žižek pisze następująco: „(…) im więcej pijesz coli, tym bardziej chce ci się pić; im większe osiągasz zyski, tym więcej chcesz zarabiać; im bardziej stosujesz się do nakazów >nad-ja<, tym bardziej czujesz się winny (…) Jest to logika paradoksu, będącego przeciwstawieństwem miłości, w której – jak ujmuje to Julia w swoich nieśmiertelnych słowach skierowanych do Romea, >im więcej daję, tym więcej mam<. Kluczem do tego zaburzenia jest rozkosz dodatkowa, objet petit a (…) im bardziej się do niego zbliżasz, tym bardziej wymyka się pochwyceniu (lub: im bardziej go posiadasz, tym bardziej ci go brak).”

Być może właśnie ten aspekt Nad-ja, w interpretacji lacanowskiej, ukazuje najbardziej srogą stronę tej struktury: bezwzględny nakaz rozkoszowania się, zaspokajania rozkoszy, której nigdy nie da się zaspokoić – próby restytucji obiektu tęsknoty i ciągłego braku: obiektu małe a!

Zapraszam na stronę GabinetuPsychoterapii w Krakowie:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.


wtorek, 5 marca 2013

Psychoanaliza a nauka

Dyskusja na temat naukowości psychoanalizy jest niezwykle długa i wciąż nierozstrzygnięta  Nie ma sensu przedstawiać tu stanowisk, ani nawet natury kontrowersji. Wystarczy wspomnieć, że brak jest w ogóle ogólnie przyjętej definicji tego, co naukowe. Dlatego też ciężko oceniać psychoanalizę pod kątem naukowości. Można ją raczej sprawdzać pod kątem różnych teorii metanaukowych, takich jak weryfikacjonizm Carnapa, falsyfikacjonizm Poppera, czy Lakatosa, lub też anarchizm Feyerabenda.

Guy Trobas, francuski psychoanalityk frakcji lacanowskiej w artykule Logika odkrycia przeniesienia dowodzi jego konieczności w psychoanalizie pisze następująco: "Psychoanaliza jest wiedzą, która otoczyła realne obecne w subiektywności i która, w konsekwencji, rości sobie prawo do ujmowania tejże subiektywności w porządku racjonalności, którą definiuje się jako połączenie realnego i logiki. Uściślam:  to roszczenie odnosi się do tego, co jest odrzucane przez naukę, do tego, co poszczególne."

Guy Trobas mówił też o tym w referacie wygłoszonym niegdyś na zebraniu krakowskiego koła psychoanalizy lacanowskiej: psychoanaliza nie przynależy do dyskursu nauki. Jest wiedzą, ale buduje swój własny dyskurs, równoległy do nauki! To niezwykłe rozwiązanie brzmi równie wyzwalająco, co niepokojąco. Prawdą jest jednak, że psychoterapia psychodynamiczna i psychoanalityczna reprezentuje jednostkowość i subiektywność. Idiograficzność przeciwko nomotetyczności? Może raczej obrona jednostkowości, podległej pewnym prawidłowościom, przeciwko zapędom wykluczania, jakie stosuje dyskurs oficjalnej nauki głównego nurtu?

Zapraszam na stronę gabinetu psychologicznego:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.



sobota, 23 lutego 2013

Kontrowersyjny Lacan

W świecie psychoanalizy, a może i całej humanistyki, nie ma nikogo bardziej kontrowersyjnego niż Jacques Lacan. Hermetyczny język łatwo zraża do lektury jego pism. Z drugiej jednak strony, jak podkreślał Paweł Dybel, angażuje on intelektualnie i ekscytuje czytelnika obeznanego już z klasyką psychoanalizy.

Wiele jest cennych wątków w myśli Lacana; zapewne jednak równie wiele jest wątków kontrowersyjnych. Koresponduje to dobrze z tym, jakie wrażenie pozostawiał po sobie sam Lacan. Hanna Segal, słynna psychoanalityczka brytyjska polskiego pochodzenia, uznała go za dziwaka. Martin Heidegger zaś, jak pisze o tym Elisabeth Roudinesco, nie chciał tracić czasu na czytanie jego barokowego tekstu.

Powiązania lacanowskich rejestrów; rysunek pobrany ze strony: http://web.uvic.ca/~saross/lacan.html


Lacan w artykule Pozycja nieświadomego (Psychoanaliza. Czasopismo NLS 3/2010) pisze na temat idei nieświadomego, jako nieobecnej przed Freudem. To dopiero Freud miał nadać znaczenie i odpowiedni wyraz tej idei. Stanowisko to jest słuszne i błędne zarazem. Nieświadome po Freudzie ma swoje specyficzne psychoanalityczne znaczenie. Jednak przed Freudem do tego znaczenia zbliżało się wielu filozofów.

W tym samym tekście Lacan daje wyraz swojej niechęci do tej części psychoanalizy, która chce zbliżyć się do psychologii ogólnej. W tekście zatytułowanym w wydaniu anglojęzycznym My Teaching Lacan daje wyraz swojej niechęci do psychologii ego, która koncentrowała się na wzmocnieniu mechanizmów obronnych. Lacan drwił z tej idei, jako sposobu na zrobienie z ludzi lepszych pracowników.

Wydaje się, że w ten sposób Lacan odcinał się od niezwykle ważnej gałęzi psychoanalizy wywodzącej się jeszcze od Anny Freud. Psychologia ego zwróciła uwagę na niezwykłą wagę mechanizmów odparcia w radzeniu sobie ze światem. Analiza Lacanowska stawia sobie jednak inne cele niż wzmocnienie tych mechanizmów; jej celem jest odnalezienie prawdy pragnienia nieświadomego podmiotu. Być może zbliża się to do idei prawdy, o której pisał inny psychoanalityk, Wilfred Bion?

Niewątpliwie Lacan miał rację w jednej fundamentalnej rzeczy, o które pisał w swojej słynnej Mowie rzymskiej: najpierw trzeba zaczynać od Freuda i jego właśnie czytać!

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychoterapii w Krakowie:

gabinet.imago@gmail.com

Lacan, zdjęcie pobrane ze strony: http://literayoga.blogspot.com




wtorek, 12 lutego 2013

Psychologiczne mechanizmy uzależnienia

W ramach działalności Gabinetu zajmuję się m.in. leczeniem uzależnień od alkoholu i innych substancji psychoaktywnych. W tego rodzaju zaburzeniach ogromną rolę odgrywają zmiany psychologiczne, jakie zachodzą w umyśle człowieka pod wpływem psychoaktywnego działania danej substancji. Zmiany te czasami niestety są dość trwałe, zależne są bowiem od trwałego zniszczenia mózgu.

Do głównych mechanizmów uzależnienia, które część teoretyków i praktyków uważa za pokłosie zmian fizjologicznych należą mechanizm nałogowego regulowania emocji i mechanizm tworzenia iluzji i zaprzeczeń. Czy mechanizmy te są specyficzne dla uzależnień? Różne strategie obronne opisywane przez psychologię psychodynamiczną również mogą być zaliczone do tych dwóch grup. Jest dość wątpliwe czy mechanizmy te są prostym pokłosiem chemicznego działania na mózg szkodliwych substancji. Wydaje się, że sytuacja jest tu bardziej skomplikowana, szczególnie jeśli idzie o mechanizm używania substancji w celu modulacji swojego stanu emocjonalnego. To, co może przemawiać za specyficznością tych mechanizmów dla uzależnienia, to głównie niezwykły, wręcz psychotyczny, brak krytycyzmu wobec ich przejawów. Szczególnie chodzi tu o samooszukiwanie się i zaprzeczanie realności uzależnienia.

Właśnie ze względu na te mechanizmy, psychoterapia jest konieczną metodą leczenia uzależnień. Tylko bowiem w dialogu terapeutycznym można osłabić ich destrukcyjny wpływ na życie człowieka. 

Zapraszam na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

wtorek, 5 lutego 2013

Człowiek w obliczu nowoczesności

Psychoterapia, podobnie jak cała rzeczywistość, jest przesycona ideologią. W tym przypadku chodziłoby o ideologię różnych szkół psychoterapeutycznych, które konkurują ze sobą o prymat i dostęp do psychologicznej prawdy. Pewnego razu miałem okazję rozmawiać z uznanym psychoterapeutą - powiedzmy - systemowym. Wyraził się dość pogardliwie o terapii psychodynamicznej i psychoanalitycznej, a główny argument jaki wytoczył odnosił się do tego, że psychoanaliza powstała sto lat temu - jak zatem może prawdziwie opisywać rzeczywistość???? Okazuje się, że nie wszyscy są tak sceptyczni, jak ów terapeuta.

Edwin Bendyk jest znanym dziennikarzem i publicystą piszącym na temat nowych mediów i przemian społecznych. Jego książki Zatruta studnia (Wyd. W.A.B. 2002) i Bunt sieci (Biblioteka Polityki, 2012) to niezwykle celne i prorocze diagnozy przemian cywilizacyjnych i społecznych, jakich jesteśmy świadkami. W opisie rzeczywistości jest niepoprawnym optymistą. Tam, gdzie inni widzą zagrożenia, on widzi szansę. O wiele trafniej opisuje rzeczywistość dzisiejszej młodzieży, której świat społeczny, kulturalny i szanse rozwoju związane są z internetem i informatyką, niż większość psychologów. Jakże jego diagnozy są różne od zszokowanego przemianami społeczeństwa ponowoczesnego Paula Virillio (zob. np. Bomba informacyjna, Sic! 1998/2006). Edwin Bendyk, powołując się na Alaina Touraine'a konkluduje, że współczesność opisuje bardziej psychologia indywidualna Nietzschego i Freuda, niż koncepcje społeczne Durkheima i Marksa. Może jednak nie wszyscy są tak sceptyczni, jak wspomniany terapeuta systemowy. Może jednak współczesną rzeczywistość, rzeczywistość ludzi zanurzonych w internetową sieć, opisuje bardziej psychologia pragnień z Freudem i Lacanem na czele, a mniej socjologia ze swoimi starymi kategoriami, które załamują się wobec praw społeczeństwa ukrytego na blogach, stronach www i forach społecznościowych.

Zapraszam na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Psychoterapia pary


Najczęściej opisywaną formą psychoterapii jest terapia indywidualna, w której pacjent spotyka się z terapeutą w celu omawiania swojego życia. Częstą formą terapii są również spotkania pary: małżeńskiej, albo nieformalnej. Niestety nie ma zbyt dużo przewodników po tej formie terapii w języku polskim, które ułatwiałyby pracę zarówno terapeucie, jak też małżonkom. Szczególnie słabo reprezentowany jest tu nurt psychodynamiczny. Nie dawno nakładem wydawnictwa Oficyna Ingenium ukazał się zbiór artykułów autorów z Kliniki Tavistock pod redakcją Stanley Ruszczynskiego. Praca ta jednak rozczarowuje ze względu na brak jednej, spójnej koncepcji. Bardzo inspirującą pracą jest natomiast książka pisana z perspektywy psychoterapii systemowej Małżeństwo: krucha więź Augustusa Napiera.

Praca psychodynamiczna daje możliwości wglądu w głębokie trudności emocjonalne i poznanie nieświadomego życia psychicznego człowieka. Niestety żadna terapia pary nie pójdzie aż tak daleko, jak praca indywidualna. Przestrzeń związku nie jest odpowiednią przestrzenią dla tych najgłębszych fantazji, słabości, czy traum. Niemniej jednak warto spojrzeć na sprawę psychoterapii małżeńskiej z perspektywy terapii częściowo wspierającej, częściowo wglądowej, nastawionej na rozpoznanie podstawowych mechanizmów obronnych małżonków, projekcji, jakich wzajemnie dokonują i najbardziej uchwytnych przeniesień. Praca taka zakłada nie tylko wspólne omawianie indywidualnych problemów w związku, ale również potraktowanie związku, jako oddzielnego bytu. Taką perspektywę przyjmuje Michael Mary znany w Polsce z kilku popularnych książek (np. Mity o miłości, Pięć kłamstw w sprawach miłości i seksu). Podobnie myśli – w tym aspekcie – o terapii Jürg Willi (Związek dwojga, Terapia pary). Obaj terapeuci widzą w związku miłosnym, małżeńskim lub partnerskim samodzielny byt stworzony z wzajemnych projekcji, introjekcji i przeniesień. Jeśli związek patologizuje się ze względu na wzajemne uwikłanie partnerów w nieświadome konflikty powstaje „współgra” zwana przez Willego koluzją. Być może Napier nazwałby to „tańcem”.

Warto o psychodynamicznej terapii par pamiętać, ponieważ daje ona jednak możliwość głębszego analizowania dynamiki związku niż terapia nastawiona na badanie przekonań, stylów komunikowania, czy prostych zależność międzypokoleniowych.

Zapraszam na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

sobota, 19 stycznia 2013

Psychoanaliza i baśnie

Pośród różnych ciekawych psychoanalitycznych interpretacji zjawisk kultury, na szczególną uwagę zasługuje sprawa baśni. Już Freud zauważył, a za nim inni teoretycy, jak Otto Rank czy Karl Abraham, że utwory tradycyjnej kultury, materiały etnograficzne i mitologiczne, wyrażają treści nieświadome. W swoich analizach Freud często powoływał się na badania różnych religioznawców i etnologów, w tym na Frazera. Jednak dopiero Bruno Bettelheim w swojej książce Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni pokazał niezwykłe możliwości psychoanalizy, jako teorii tłumaczącej fenomeny kultury tradycyjnej. Przedstawił niezwykłą interpretację opowieści ze zbioru braci Grimm. Uznał, że baśnie wyrażają różne nieświadome treści i konflikty przynależne rozwojowi człowieka i dlatego są pomocą dla dzieci w ich rozwoju.

Jak wiele dokonań psychoanalitycznych, również i książka Bettelheima doczekała się niesłusznej krytyki. Pierre Peju w swojej książce Dziewczynka w baśniowym lesie. O poetykę baśni: w odpowiedzi na interpretacje psychoanalityczne i formalistyczne atakuje Freuda i Bettelheima za swoistą wulgaryzację dzieciństwa i baśni. Dziwna niechęć francuskiego autora do ustaleń psychoanalizy przypomina raczej emocjonalną i porywczą wypowiedź, niż sensowną krytykę. Oprócz odwołań do romantycznej intuicji niewiele jest w tej książce mocnych argumentów. Krytyka Peju wydaje się świadczyć o braku jakiejkolwiek spójnej teorii, na której autor formułuje swoje wnioski. Inna sprawa, że wnioski Peju świadczą o zupełnym niezrozumieniu twierdzeń i pojęć psychoanalizy.

Pomimo, że wspomniana krytyka ma dotyczyć również interpretacji formalistycznych, to w książce raczej nie  można znaleźć dyskusji z tym punktem widzenia (jeden z przypisów odnosi się dopiero do teorii formalnej). Formalistyczną interpretację baśni przedstawił w pierwszej połowie XX wieku Władimir Propp w książce Morfologia bajki magicznej. Jest to książka mocno techniczna. Napisał jednak inną książkę, która niezwykle ciekawie przedstawia mitologiczne, obrzędowe i historyczne źródła bajek i baśni. Chodzi tu o książkę Historyczne korzenie bajki magicznej.

Zapraszam do zapoznania się z recenzją tej pierwszej książki Proppa, gdzie zwracam również uwagę na pewne podobieństwa do badań psychoanalitycznych: 

Recenzja książki Morfologia bajki magicznej.

Tekst dostępny jest też na stronie wydawnictwa NOMOS:

Zapraszam również na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.

sobota, 5 stycznia 2013

Psychoterapia jako hermeneutyka

Psychoterapia psychodynamiczna (jak też psychoanalityczna) posługuje się w swojej praktyce metodą hermeneutyczną. Metoda ta polega na odszyfrowywaniu przejawów nieświadomego w tym, co mówi i robi pacjent. Taki jest sens freudowskiego określenia Traumdeutung: objaśnianie/interpretowanie marzeń sennych. Paradygmatem dla analizy tego, co pacjent mówi, jest więc objaśnianie pracy i symboliki snu. Dyskurs pacjenta traktuje się zatem jako swoisty sen, a niezakłóconą pracę nieświadomego - jako śnienie. Tezę tą w szczególny sposób uwypuklił współczesny psychoanalityk Thomas Ogden. Opierając się w dużym stopniu na pismach Wilfreda Biona sformułował tezę określającą pracę terapeutyczną, jako udrożnienie procesu śnienia. Chodzi więc o to, aby człowiek (pacjent) mógł bez przeszkód opracowywać materiał konfliktowy i wyparty przy pomocy pracy nieświadomego. Metaforycznie można powiedzieć, że chodzi o pozbycie się koszmarów, które mogą przerywać spokojne śnienie. 

Metodą która może prowadzić do udrożnienia procesu śnienia, jest interpretacja tego, co mówi i robi człowiek. To właśnie rozgrywa się podczas sesji terapeutycznej. Ważną rzeczą jest to, aby pacjent spróbował przyjąć taki punkt widzenia i pomimo pojawiającego się oporu spróbował otworzyć się na interpretacje terapeutyczne. Owe interpretacje wynikają z procesu hermeneutycznego, mającego odczytać znaczenie nieświadomego, a który dokonuje się w zamyśleniu terapeuty, czy analityka. 

Zapraszam do zapoznania się z dość starym tekstem dotyczącym zagadnienia psychoterapii, jako procesu hermeneutycznego. Wiele jego twierdzeń zapewne dzisiaj zmodyfikowałbym, jednakże pod ogólną jego tezą  nadal mogę się podpisać:


Zapraszam również na stronę Gabinetu:

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.