środa, 17 grudnia 2025

Czytanie Freuda

 

We wrześniu tego roku ukazał się kolejny numer czasopisma psychoterapeutycznego Psychoterapia Psychodynamiczna w Polsce. Również w tym numerze pojawił się mój krótki artykuł w formie recenzji. Tym razem jest to recenzja książki Jean-Michel Quinodoza, Czytanie Freuda. Chronologiczna eksploracja dzieł Freuda. Zamieszczam tutaj jej początkowy fragment:
 

"Dzieła Sigmunda Freuda stały się integralną częścią współczesnej kultury. Zarówno w sferze nauki, jak również w literaturze i kulturze popularnej koncepcje słynnego wiedeńczyka stały się czymś, co stanowi stały punkt odniesienia, jak również źródło inspiracji. We współczesnej nauce, od czasu słynnych publikacji Erica Kandela, myśl klasycznej psychoanalizy stanowi inspirację w badaniach nad mózgiem. Efektem tego jest powstanie neuropsychoanalizy, ruchu interdyscyplinarnego, który stara się łączyć badania neuronauki z ustaleniami psychoanalizy. Przypomina to tym samym, że Freud był nie tylko wybitnym psychologiem, ale również zdolnym badaczem mózgu. Być może jednak klasyczna psychoanaliza jest współcześnie najbardziej żywa w dyskursach filozofii i literaturoznawstwie. Francuski filozof i krytyk Freuda, Michel Onfray podkreśla we wstępie swojej książki Zmierzch bożyszcza (2012), że wiedza ta jest oficjalną częścią humanistycznego wykształcenia w jego ojczyźnie. Każdy maturzysta uczący się filozofii poznaje słynne opisy przypadków zaprezentowane przez autora Kultury jako źródła cierpień. Wspominając własne doświadczenie zauważa:


>Spędziliśmy więc rok z Dorą, Małym Hansem, Człowiekiem od wilków, Człowiekiem od szczurów i sędzią Schreberem, którzy stanowili przykłady histerii, fobii, nerwicy dziecięcej, nerwicy natręctw i paranoi. Freud zapewniał, że osobiście i z sukcesem leczył osoby kryjące się pod tymi pseudonimami (...) Znajomości tych przypadków wymagano na maturze, znajdowały się one w programie oficjalnego nauczania uniwersyteckiego i udało się z nich napisać niejeden dyplom, w moim przypadku – licencjat z filozofii...< (Onfray, 2012, s.19)


Oczywiście trzeba tu zaznaczyć, że Onfray najwyraźniej nie przykładał się do nauki tego materiału, bo wiedziałby, że Freud nigdy nie leczył Schrebera, ba – nawet nigdy osobiście się z nim nie spotkał i nie ukrywał tego. A w przypadku Dory czy Człowieka od wilków przyznawał się do tego, że nie udało mu się im pomóc. Człowiek-wilk, Siergiej Pankiejew, dzięki Freudowi i pomocy innych analityków mógł w ogóle funkcjonować społecznie, choć trzeba przyznać, że Freud nie potrafił odnieść się do głębszych, nieneurotycznych aspektów jego patologii. Za to Mały Hans, Herbert Graf, jako dorosły człowiek stał się wybitną osobistością w świecie międzynarodowej opery...

Zadać można sobie jednak pytanie czy znajomość dzieł Freuda jest równie duża wśród psychoterapeutów, co francuskich maturzystów? Ogólnie ujmując sprawę, pewnie tak. Czy jednak jest to znajomość bardzo głęboka? Czy jest to wiedza poprzedzona lekturą źródłową? Podejrzewam, że tylko garstka osób wnikliwie czytała Studia nad histerią albo Objaśnienie marzeń sennych. Sytuację pogarsza fakt, że w języku polskim nie ukazała się wciąż pełna edycja dzieł Freuda i jego korespondencji. Tylko dzięki wielkiemu wysiłkowi wybitnego tłumacza, jakim był przedwcześnie zmarły Robert Reszke, wiele jego prac w języku polskim jest w ogóle dostępna. Można dużo zarzucać tym tłumaczeniom, jednak najważniejsze, że w ogóle zostały napisane. Może w wielu miejscach wymagają poprawy i uczynienia tekstu łatwiejszym w lekturze, ale w innych kwestiach proponują bardzo zgodną z duchem i literą oryginalnego dzieła translację. Szczęśliwie dostępnych jest kilka bardzo dobrych prac wprowadzających w dzieło ojca psychoanalizy. Można tu wymienić przede wszystkim monografię autorstwa filozofki Z. Rosińskiej (2002), tłumaczenie historycznej pozycji na temat Freuda i jego teorii autorstwa P. Gaya (2012) i świetny słownik J. Laplancha i J.-B. Pontalisa (1996), który w końcu doczekał się w Polsce nowej edycji. Sami psychoanalitycy niestety rzadko piszą o klasycznej psychoanalizie, a jeśli to już robią, jak choćby W. Hańbowski (2022), to jest to bardzo wstępna praca. Na szczęście nakładem wydawnictwa ISP im. H. Segal, z którym wspomniany analityk jest związany, ukazała się świetna pozycja wprowadzająca w dzieło wiedeńczyka autorstwa szwajcarskiego psychoanalityka J.-M. Quinodoza (2023). Chciałbym polecić lekturę tej książki, ponieważ zastępuje ona po części wysiłek związany z czytaniem oryginalnych dzieł Freuda. Praca ta jest efektem prowadzonych od 1988 roku przez autora seminariów dotyczących dzieł ojca psychoanalizy. Dzięki niej można zapoznać się nie tylko z logiką wyłaniania się teorii, jej ewolucją, wewnętrznymi napięciami i problemami, ale także poznać kontekst historyczny, w którym pomysły Freuda powstawały. Inną zaletą prezentowanego dzieła jest przedstawienie rozwoju wielu koncepcji, który następował w kolejnych stu latach istnienia psychoanalizy. Trudno byłoby oczywiście opisać tutaj szczegółowo treść całej książki. Jasną rzeczą jest to, czego ona dotyczy. Postaram się za to przedstawić kilka fragmentów, które szczególnie przykuły moją uwagę."

 

Zapraszam do zapoznania się z treścią całego numeru.

Zapraszam również do kontaktu: 

Jakub L. Przybyła

psychoterapia i superwizja psychodynamiczna w Krakowie

gabinet.imago@gmail.com

tel. 888 867 115