piątek, 3 stycznia 2014

Rozpoczynanie psychoterapii

Być może jednym z najtrudniejszych etapów w terapii jest jej rozpoczęcie. Wydaje się, że wiele osób, z różnych powodów, nie potrafi przejść tego etapu i rezygnuje z terapii. Dlaczego tak się dzieje?

Odpowiedzi może pewnie być wiele. Jednym z ważnych czynników jest oczywiście przeniesieniowa reakcja pacjenta, czyli reakcja osoby poszukującej pomocy dyktowana przez jej nieświadome niechęci, konflikty, czy uczucia. Oczywiście może tu również chodzić o nieprofesjonalne zachowanie terapeuty, to również...

Dla wielu osób niezwykle trudnym zadaniem jest poddanie się procesowi, który nie jest dla nich zrozumiały, a przez to zrezygnowanie z kontroli i zaufanie terapeucie. Wiele osób zgłaszających się na terapię ma również bardzo nierealistyczne oczekiwania wobec terapii i terapeuty, np. takie, że będzie on ich trenerem, albo rozwiąże ich problemy zamiast nich. Trudno wyzbyć się bowiem marzenia o wszechmocnym czarodzieju, który mógłby jednym gestem odczarować świat i odsunąć problemy...

Możliwość skorzystania z terapii, szczególnie psychodynamicznej, uwarunkowana jest m.in. możliwością zaakceptowania jej założeń. Chodzi tu o poddanie się procesowi wolnego kojarzenia, mówienia, przywoływania na sesji wszystkiego, co przychodzi do głowy, oraz zaakceptowanie faktu, że terapeuta będzie mówił kiedy chce, i co chce. Ten ostatni warunek dla wielu osób wiąże się z konfrontacją z ich własnymi przekonaniami na temat swojej wiedzy i samowiedzy, oraz trudnością w rezygnacji z kontrolowania siebie i całej sytuacji. Dlatego wiele z tych osób już na samym początku rezygnuje z terapii, nawet po dwóch, czy trzech spotkaniach - w fazie konsultacji. Właściwie nie podejmuje w ogóle terapii bojąc się zaufać drugiemu człowiekowi. 

Może jednak czasem warto zaufać?

Zapraszam na stronę Gabinetu Psychologicznego

gabinet.imago@gmail.com

Fot. autora, prawa zastrzeżone.